Ho-cheung Pang to jeden z najciekawszych współczesnych reżyserów z HK, ale ten film to moim zdaniem jego najgorsze dzieło. Mimo świetnej obsady, znanej choćby ze sceny canto-popowej raptem dwie historie na siedem występujących filmie były warte obejrzenia. Najlepsza nowela to ta z piosenkarkami przyjaciółkami i ta z Chapmanem To. Szkoda, że historia ze Stephanie Cheng trwała aż dwie minuty :/ Jest to odwieczny mankament nowel filmowych, czyli to, że zawsze wychodzi nierówno. Często wynika to z faktu, że film tworzy kilku reżyserów. Tutaj robił jeden a wyszło tak samo. Nie polecam.