Bez obrazy, ale chyba nie widziałeś dobrych filmów...

Tak.Zgadzam się z moim przedmówcą;)Ale każdy ma swój gust,jeśli chodzi o filmy-również;)

A co tam Cię niby trzymało w napięciu? Z napięciem to ja czekałem na koniec tej żenady. Heh, nie wiem jakie horrory w życiu oglądałeś, ale skoro piszesz rzeczy tego typu, że "klątwa 2" to najlepszy horror jaki w życiu widziałeś, to chyba za dobrych horrorów to Ty nie widziałeś...

za to ty widziałeś Crazy? aha na pewno Rocky trzymał cię w napięciu wow ale emocje

hahahaha nawet piwo mi przy tym "filmie" nie smakowało. porażka porażka 1/10 pozdro dla fana klątwy 2, obejrzyj "teksańską masakre piłą mechaniczna poczatek" albo "dom woskowych ciał" to nie wytrzymasz napięcia:)

"Dom woskowych ciał" :P Też dałeś przykład lol:) A co do założyciela tematu... Nie mam pojęcia co cie trzymało w napięciu... może siedziałeś akurat przy jakichś kablach, albo przy okazji wkładałes gwożdzie do gniazdka:P Jedynie takie moim skromnym zdaniem mogłeś poczuć napięcie:)

ZA pierwszym razem film wydawałby sie ciekawszy jak bym sie uspawał i walnoł sobie 5 browarków wtedy wytrwał bym 20minut zamiast 10.
ZA drugim razem zasypiałem co pare minut- ładnych pare minut, obejrzałem początek, troche środka-jakies 12minut a następnie napisy końcowe, ale pózniej miałem jakies chore schematy dokładnie wieczorem, moze sam w czasie snu napisałem sobie ciekawszy scenariusz??!!

cóż...dla mnie dobry horror powiniem utrzymywac w niepewności,to co straszy powinno nie być widoczne żeby działać na ludzką wyobraznie
a nie wyskoczy ci jakas czarno włosa kobita krzyknie ,wrzaśnie i koniec
tzw.sceny "BU!" są naprawde nie potrzebne...

Jeśli ten film jest taki słaby to niech Ci którzy tak sądzą napiszą jakie to według nich są lepsze horrory.

chcesz prawdziwe horrory?
Może to będzie trochę jak rzucanie pereł przed wieprze, ale proszę bardzo:

1) Friday 13th (1 część)
2) Halloween (1 częśc)
3) Nightmare On Elm Street(chociaż to już raczej na wesoło:) )
4) Texas Chainsaw Massacre (pierwowzór z 1974)
5) Wrong Turn
6) Jeepers Creepers (to akurat moje subiektywne zdanie, większości się nie podobał, mnie owszem...:])
7) Jaws
8) Descent
9) The Eye
10) Exorcist
11) Shining
12) Większość filmów z żywymi trupami
13) Od cholery innych, porządnych produkcji...

Zapoznaj się z większością tych pozycji i potem ewentualnie, zabierz głos w dyskusji...

1) Friday 13th (1 część)
2) Halloween (1 częśc)
3) Nightmare On Elm Street(chociaż to już raczej na wesoło:) )
4) Texas Chainsaw Massacre (pierwowzór z 1974)
5) Wrong Turn
6) Jeepers Creepers (to akurat moje subiektywne zdanie, większości się nie podobał, mnie owszem...:])
7) Jaws
8) Descent
9) The Eye
10) Exorcist
11) Shining
12) Większość filmów z żywymi trupami

te filmy to w większości shit że tak powiem nie wiem czego mam się bać w koszmarze z ulicy wiązów czy w halloween. nie mówiąc już o smakoszu czy egzorcyście.

Ja tam się zgadzam że Klątwa i Klątwa2 są bardzo dobre, bo przynajmniej potrafią nastraszyć widza. Rozumiem co niektórych, że wyłączają film po 10 minutach bo się po prostu boją. Co do podanych wcześniej tytułów, Teksańska Masakra i Dom Woskowych Ciał...no to bać się nie bałem, obrzydzić obrzydziłem się...W horrorze nie chodzi o krew, flaki, ręka noga mózg na ścianie...Doceńcie w końcu to co w horrorze jest najważniejsze, czyli klimat, groza, napięcie. Ja osobiście polecam te filmy jeśli chodzi o USA:
Klątwa i Klątwa 2 oraz Amytivlle.

Pozdro For All

Mowiac prawde to nie wszystkich straszy chrapiaca babka z rozczachranym, czarnym owlosieniem.
Zgadzam sie z tym, ze wylacznie latajace flaki - to nie horror.

Klątwa 2 to dno jakich mało. Horror z definicji ma straszyć, przerażać widza a nie rozśmieszać. Kolejna wymoczona lata i zbija wszystkich na kogo ma ochotę. Nieważne czy się było w tym domu czy nie. Gdzie tu logika? Skoro klątwa przenosi sie droga kropelkową to może za pare miesiecy każdy mieszkaniec Tokio będzie miał klatwe, a pare lat cały świat. Jednym słowem, logika filmu jest denna, a straszenie jeszcze gorsze. Szkoda czasu na takie knioty.

Taa, coś a'la Scary Movie...:] Kilka postów wyżej podałem listę horrorów, wyprzedzających "klątwę 2" o lata świetlne...
Jak ktoś się z czymś nie zgadza, proszę o konstruktywną polemikę i sensowne argumenty...

ta jasne te filmy co podałeś to są nudne jak kazania w kościele i tyle

"W horrorach najważniejsze jest to aby trzymał w napięciu, a nie to żeby posiadał jakiś super napisany scenariusz albo fabułę." - tu się grubo mylisz. Scenariusz to fundament dla całego filmu, co prawda bywa i przerost formy nad treścią, niemniej jest to warunek jakiegokolwiek zainteresowania inteligentnego odbiorcy.

Co do wymienionych powyżej horrorów..hmmm... to już chyba zalezy od warstwy emocjonalnej, kto się czego boii. Dla jednych straszny będzie film o wężach, dla innego o pająkach a dla kolejnego o zoombie. Tak czy siak to musi trafiać do widza.
Mnie tam ani "Piatek 13-tego" ani tym bardziej serja "Żywych trupów" nie przekonała. Brutalne, a mało intrygujące;) Być może to zaszczepiona niechęć do amerykańskich produkcji tego typu. Dla mnie dobre horrory to "Kansen", "Shuter", "Acacia", "The Eye"...

No wiesz, trzeba również wziąć pod uwagę to, że Piątek 13, tudzież filmy z trupami to slashery, więc raczej nie ma sensu się tam dopatrywać głębi...
Ale jako ten podgatunek horroru, są rewelacyjne...
Zgadzam się, że każdy przychyla się ku innemu klimatowi filmu grozy. Jednak nie da się zaprzeczyć, że pewne horrory, nawet te mniej lubiane, maja w swym rodzaju pewna klasę, która stawia je ponad takimi produkcjami jak "Klątwa 2" czy jakieś inne kicze...
Ja np. nienawidzę azjatyckiego kina - jednak nie zmienia to faktu, że Japońce potrafią nakręcić naprawdę porządny horror - na nocnym seansie wyżej wymienionego "The Eye", można wymięknąć...:]

Według mnie w horrorach problem leży w tym że każdy sie boi czegoś innego i wrażenie na każdym robią inne rzeczy. Tobie sie podobają filmy z żywymi trupami i np. Egzorcysta, a mnie takie filmy nie ruszają poprostu bo każdy ma inny gust. Jeden woli Blair Witch z wiedźmą, inny Smakosza z latającym potworkiem a jeszcze ktoś inny Egzorcyste albo Egzorcyzmy Emily Rose z opętaniami. Więc pod tym względem sie pewnie nigdy nie dogadamy bo akurat w tym gatunku nigdy nie wyjdzie taki film który przypadnie do gustu każdemu i przestraszy każdego.

Sorry za powtórke treści, bo dopiero teraz przeczytałem to co napisał vater r i sie z nim w pełni zgadzam. A jesli chodzi o scenariusz w horrorach to oczywiście jest on ważny i film nie może być napisany byle jak, ale schodzi na dalszy plan (przynajmniej dla mnie) i najważniejsze jest poprostu to żeby horror straszył. Jasne ze jeśli scenariusz bedzie do kitu to i cały horror na tym straci, ale ja np. nie wymagam żeby główny nacisk był kładziony właśnie na niego, jak np. w Osadzie.

wiadomo ze kazdy ma inne strachy i fascynacje, zreszta strach tez moze byc fascynacja a fascynacja strachem ;-) z mojej strony powiem tyle ze dla mnie dobry horror to schiza, z wielu horrorow ludzie sie smieja bo sa przesadzone, zbyt niemozliwe dla ogarniecia ludzkiej wyobrazni, prawdziwy strach rodzi sie w mozgu a nie w oczach patrzacych na zwloki duchy itd jesli masz dobra wyobraznie taki zeschizowany horror zrobi co trzeba :) pozdrawiam:)

Chodzi mi oto, że nawet jeśli nie podobał Ci się np egzorcysta, to masz tę świadomość, że jest do dobrze, porządnie nakręcony film, dużo wnoszący do swego gatunku, jednak nie odpowiadający Twojemu gustowi.
W przypadku "klątwy 2" natomiast, wszyscy zdajemy sobie sprawę(z nielicznymi wyjątkami), że jest to nic nie znaczące, beznadziejne gówno...:]

Co do tych wyjątków to bym sie nie zgodził, wejdź sobie na stronke cinema-city i przeczytaj opinie o filmie. Na jakieś 16 nie znalazłem ani jednej negatywnej. Duży problem jest też taki że większość tych którzy piszą że jest to beznadzieja to albo wogóle tego filmu nie oglądali, albo widzieli tylko połowe, a reszte przegadali. Oczywiście rozumiem że Ci sie może nie podobać, ale z pewnością jest bardzo wiele osób którym sie on spodobał i nie nazwałbym ich wyjątkami.

Hehe, jeśli chodzi o forum Cinema City to tam zawsze są pochlebne opinie, więc raczej bym się tym nie sugerował. Oczywiście, zakładam, że mógł się on rzeczywiście komuś bardzo spodobać, ale idąc tym tropem, dedukuje, że taka osoba, ma o horrorach marne pojęcie(zwłaszcza jak ktoś pisze, że to "najlepszy horror jaki widział w życiu").
Powiedz mi - czy tobie ten film się spodobał?

Aha, sorry dopiero teraz zauważyłem, że to Ty założyłeś temat :D
ok to podaj mi argumenty, które bronią ten film w Twoich oczach...

Najzwyczajniej w świecie ten horror poprostu mnie przerażał i oglądało mi sie go bardzo dobrze, a tego właśnie od horrorów oczekuje. Aktorstwo może nie było najlepsze, ale nie było też złe. Poprostu nie potrzebuje w horrorze jakichś głębszych przesłań albo żeby zmuszały do refleksji, bo jeśli chce taki film obejrzeć to wybieram poprostu inny rodzaj a nie horror. oczywiście gdyby w horrorze udało sie jakieś głębsze motywy wpleść i oglądało by sie go dobrze to byłoby jeszcze lepiej. Ale tak jak mówie, to jest horror prosty, który do mnie trafił i sprawił że się bałem, to mi wystarczy. Nie mówie że te filmy które były wyżej wymienione są gorsze, tylko poprostu nie trafiły do mnie w ten sposób, w jaki może trafiły do Ciebie.

Ja nie mówię, że horror, żeby był dobry musi mieć dopracowaną do perfekcji fabułę i nieść przesłanie narodowe. Ma przerażać, jednak strasznie na horrorze to też jest sztuka. Gdy człowiek jest strachliwy, to może rzeczywiście wystarczać mu schemat:
"idzie babka do łazienki, podchodzi do zlewu z lustrem, schyla się, żeby przemyć twarz, kamera zjeżdża na dół, tak aby lustra nie było widać. W tym momencie wszyscy już wiedza, że w lustrze nie będzie już tylko odbicia bohaterki. I powoli kamera jedzie za bohaterka do góry <cyk cyk cyk cyk JEBUDU!> potwór w lustrze!"
Ograne do bólu sceny i chęć przerażenia widza głośnym dźwiękiem, mnie ani trochę nie straszy, lecz irytuje. Poza tym, fabuła,m nawet jak z założenia ma być prosta, to musi się trzymać kupy(tego w klątwie brak zupełnie). Kolejna ważna cecha to budowanie złowieszczego nastroju, otoczeniem, grą aktorów, odpowiednia muzyka, lub jej brakiem, itp. Nie powiesz mi, że np scena, w której typiara jest oplatana włosami w budce telefonicznej, w środku dnia, jest straszna... W moim przekonaniu jest to najnędzniejsza scena jaka dane mi było oglądać w filmie grozy.
Reasumując - w "klątwie 2" nie ma NICZEGO, co powinno być i jest rdzeniem horroru.
Jak lubisz mało skomplikowane fabuły, to polecam Ci "Descent".
Jeśli bałeś się na klątwie, to na tym filmie ze strachu narobisz w gacie...:)

Descent nie miałem jeszcze okazji obejrzeć. Co do tej sceny którą opisałeś, to faktycznie nie była ona zbyt dobra, ale było sporo innych które mi sie naprawde podobały. Jeśli o muzyke chodzi to wiem jak dużą role gra ona w filmach bo sam osobiście jestem maniakiem muzyki filmowej i mało jest fimów które odznaczają się kiepską muzyką a mi się podobają, akurat Klątwa sie do tej grupy zalicza, bo muzyka się specjalnie nie wyróżnia, albo wogóle jej nie ma, choć w ostatnich 5 minutach była nastrojowa i mi zapadła w pamięci. Jeśli chodzi o te ograne sposoby straszenia to musze przyznać CI racje, jednakże zauważ że większość filmów jakie wymieniałeś mają już swoje lata i wtedy nie trudno było o coś nowego, co potrafiło wyróżnic film od innych i zaskoczyć. Teraz jest inaczej i mysle ze biorąc pod uwage to że coraz cięzej jest wymyślić coś oryginalnego to Klątwa miała kilka fajnych scen, które mnie przestraszyły, nawet jeśli można sie było mniej więcej domyślić co nastąpi. Musze sie zapoznać z częścią tych filmów które wyżej wypisałeś, może któryś tak samo mi przypadnie do gustu :) Pozdr.

"Jeśli chodzi o te ograne sposoby straszenia to musze przyznać CI racje, jednakże zauważ że większość filmów jakie wymieniałeś mają już swoje lata i wtedy nie trudno było o coś nowego, co potrafiło wyróżnic film od innych i zaskoczyć."

Tak to już jest z prekursorami gatunku:) Ale wiesz, myślałem przez pewien czas podobnie, jednak są horrory, które pokazują, że można nastraszyć widza, z powiewem świeżości:) Przychodzi mi tu przede wszystkim na myśl "Haute Tension" który również polecam:)
No i na liście zapomniałem oczywiście o legendarnym "Evil Dead" ;]
Pozdro.

oj najlepszy to on napewno nie jest. pierwsza czesc to przyznam ze lubie, ale ta jest slabsza. z reszta przewaznie tak jest ze pierwsze czesci sa o wiele lepsze... jak np rowniez The Ring :)

Myślę, że choć trzyma w napięciu to wcale nie oznacza, że jest dobrym horrorem... Dobry horror to nie taki przy którym podskakujesz na fotelu tylko taki, po którym mimo że jego fabuła była całkowicie nierealna ty nie możesz zasnąć wyobrażając sobie co by było gdyby...