Obejrzałem ten film wcześniej ze względu, że nie wiadomo kiedy będzie polska premiera i w ogóle cokolwiek. A poza tym imdb.com średnia tylko 4,4/10. "The Grudge 2" jest dużo prostszy od japońskich oryginałów, ale bardziej pogmatwany od amerykańskiej jedynki. Ja obecnie na swym koncie obejrzałem już jedną wersję telewizyjną(1 część japan) i dwie części kinowe japońskie oraz amerykańskie. Zdecydowanie wolę pierwowzory. O ile "The Grudge" made in USA miało jako taki klimat i klika niezłych scen(w sumie 6/10), to kontynuacja już mniej czerpie z wersji wschodnich i ma dużo scen zgonów, ale słabiej wykonanych, tylko kilka z nich można uznać za straszne. Końcówka zdecydowanie przypadła mi do gustu, nie jest memłana na maksa i przesładzana. Fajne rozwiązanie całej akcji i końcowy spójnik wszystkich historii - ci, którzy nie widzieli japońskich, a chcą zobaczyć - ostrzegam, są dużo cięższe do zrozumienia niż te usawskie. Dobra obsada i średnie aktorstwo, ale całkiem OK były: Jennifer Beals, Amber Tamblyn i Arielle Kebbel, które były najbardziej przekonujące. Gellar występuje tylko w kilku scenach kosztem innego horroru "The Return"(gdzie gra główną rolę), ale wywiązuje się bezproblemowo. Podsumując - Shimizu i zawiódł, i ciut zadziwił.